Czy zabieg jest bolesny?

Rodzaj znieczulenia dobierany jest w zależności od planowanego zabiegu. W przypadku implantacji rewitalizujących nici gładkich wystarczy krem znieczulający, który zaaplikowany wcześniej, skutecznie zniweluje ból w czasie zabiegu. Samo odczucie jest podobne do wrażeń towarzyszących mezoterapii. Igły są bardzo cienkie, przez co wkłucia nie mogą być zbyt bolesne nawet bez znieczulenia. W czasie zakładania liftingujących nici haczykowatych miejsca wkłuć, a czasem i miejsca przebiegu nici znieczulamy nasiękowo, najczęściej artykainą, przez co zabieg jest zupełnie bezbolesny.

Czy zabieg jest bezpieczny?

Pomimo, że implantacje nici polidioksanonowych są najbardziej zaawansowanymi zabiegami z zakresu medycyny estetycznej, to w przypadku prawidłowego wykonania, są paradoksalnie najbezpieczniejszymi zabiegami estetycznymi. Wystarczy uświadomić sobie, że wprowadzamy jedynie całkowicie wchłanialny, bezpieczny materiał, dokładnie taki sam z jakiego wykonane są zwykłe nici chirurgiczne. Cały sukces tkwi jedynie w dokładności poprowadzenia nitki na odpowiedniej głębokości. Ani głębiej, ani płycej. Dzięki jakości obecnie produkowanych kaniul i wyczuciu ręki lekarza nie grozi nam uszkodzenie nerwów lub naczyń. Co więcej, dzisiejsze kaniule o wiele więcej wybaczają niż te produkowane jeszcze kilka lat temu.

Na czym polega implantacja nici?

Implantacją nazywamy sam proces "założenia" nici PDO. Polega to na tym, że nić częściowo umieszczona jest wewnątrz igły, a częściowo poza nią. Tak jak widać to na zdjęciu. W momencie wkłucia igły, nić razem z igłą wędruje do tkanki. Okrągła gumka widoczna na igle, służąca do przytrzymania nici, cofa się do tyłu. Igła i nitka są już w tkance. Następnie naciskamy na miejsce, gdzie znajduje się nitka i usuwamy igłę. Nitka pozostaje w skórze. W zależności od rodzaju nici usuwamy igłę ruchem posuwistym lub lekko skrętnym.

Czy to są "złote nici"?

Nie. "Złote nici", poza tym, że są niewchłanialne, stosowane były w celu rewitalizacji skóry, między innymi przez mechanizm migracji jonów złota. Złote nici są tak na prawdę złożone z dwóch nitek. Jednej typowo chirurgicznej wchłanialnej, ułatwiającej wprowadzenie i nitki złotej. Należę do przeciwników wprowadzania w obrębie tkanek zarówno wypełniaczy permanentnych jak i jakichkolwiek implantów trwałych i materiałów niewchłanialnych. Szczególnie w przypadku osób młodych, gdzie struktura tkanek i kształt twarzy jeszcze będzie się zmieniać, a wypełniacze trwałe mogą być wtedy problemem. Nici PDO są całkowicie rozpuszczalne. Nawet sama świadomość tego jest dla Pacjentki bardziej komfortowa.

Czy nitka może się zerwać?

Oczywiście to pytanie dotyczy nitek haczykowatych, liftingujących. Nie, nie ma takiej możliwości. Zawsze po skończonym zabiegu daję Pacjentce do ręki odcięte, niepotrzebne fragmenty nici haczykowatych, aby sama przekonała się, że nie ma możliwości zerwania tego typu nitki. Czasami możliwe jest subiektywne odczucie sugerujące "zerwanie się". Ale jest to jedynie, co najwyżej minimalne przesuwanie się któregoś fragmentu nitki. Haczyków jest tak dużo na przebiegu całej nici, że nie ma to znaczenia dla sukcesu zabiegu. Tego typu odczucia mogą mieć miejsce w pierwszych dniach po zabiegu.

Jak długo utrzymują się efekty nici rewitalizujących?

W przypadku nici gładkich (rewitalizujących) efekty przychodzą z czasem, z tygodnia na tydzień. Mówimy, że trwają kilka miesięcy, około pół roku. Faktycznie jednak, efekty utrzymują się znacznie dłużej. W przypadku nici rewitalizujących następuje istotna poprawa jakości skóry, jej sprężystości i jędrności. Nie ma tu miejsca nagłe "zaprzestanie działania" tak jak ma to miejsce w przypadku kwasu hialuronowego, który się całkowicie metabolizuje, czy toksyny botulinowej, gdzie mięśnie z powrotem zaczynają pracować. Nici rewitalizujące przyczyniając się do produkcji nowego kolagenu i elastyny znacząco poprawiają jakość skóry i po tym procesie skóra starzeje się jakby z nowego punktu.

Kiedy są widoczne i jak długo utrzymują się efekty nici liftingujących?

Ideą zabiegu liftingu przy pomocy nici haczykowatych, jest podniesienie owalu twarzy, przywracając trójkąt młodości. Efekty widoczne są natychmiast. Podniesione tkanki przebudowują się przez okres od implantacji nici aż do ich wchłonięcia - czyli ok 6 miesięcy. Mówimy, że efekty utrzymują się do około 2 lat od wykonania zabiegu. Przy czym nie następuje jakiś uchwytny koniec działania zabiegu, a następuje dalsze stopniowe opuszczanie się tkanek zgodne z rytmem naszego starzenia. Pamiętać jednak trzeba, że okres implantacji nici tak czy inaczej hamuje nasz proces starzenia na okres tych kilkunastu miesięcy, co zawsze już będzie widoczne.

Czy będzie widać zmarszczenia skóry po bokach twarzy?

Nie. Bardzo duże znaczenie ma metoda, którą wykonujemy zabieg. Jeszcze kilka lat temu Pacjentki po liftingu nićmi haczykowatymi przez dwa do trzech tygodni po zabiegu miały zmarszczenia i nierówności po bokach twarzy, które z czasem się wyrównywały. Od kilku lat pracuję i szkolę lekarzy według metody koreańskiej, która praktycznie nie pozostawia śladu po zabiegu. Zabieg wykonujemy na leżąco z maksymalnie odwróconą głową. W efekcie tkanki pod wpływem grawitacji (która działa teraz w przeciwnym kierunku) same się naturalnie układają. Kiedy są już ułożone, wystarczy zaimplantować nici i delikatnie podciągnąć uzyskując pożądany efekt. Oczywiście na całym swoim przebiegu nici muszą być ułożone na odpowiedniej głębokości.

Ile nici liftingujących jest wprowadzanych?

Najczęściej wprowadzamy po trzy nici haczykowate na jedną stronę. Dwie przyśrodkowe mają na celu głównie unieść tkanki, rozsunąć bruzdy nosowo wargowe i wyrównać zmarszczki marionetki, a nitki skrajne mają na celu zniwelowanie tzw. "chomików".

Czy efekt będzie naturalny?

Tak. Nie ma zabiegu dającego tak naturalny efekt jak liftingujące nici haczykowate. Dzieje się tak dlatego, że nie podajemy żadnego preparatu będącego implantem i zmieniającego rysy twarzy. Jedynie unosimy własne tkanki do sytuacji jaka miała miejsce 5 czy 10 lat wcześniej. Pozbywamy się w ten sposób zmian grawitacyjnych, "chomików", zmarszczek marionetki i spłycamy bruzdy nosowo wargowe.